Wiem, że pewnie ciężko Wam w to uwierzyć, ale wstalam o 6.30 <-- sama uważam to wydarzenie za cud :D W prawdzie prawie przykimalam na geografii, ale to już zupelnie inna historia :P
Jedyny plus tego, że mamy wrzesień jest taki, że po ponad dwumiesięcznej przerwie znowu zaczynają się treningi. I love it <3
:) :) :)
OdpowiedzUsuńwyczyn:) śliczne zdjątko a co trenujesz?
OdpowiedzUsuń